Międzynarodowe wesele Dominiki i Berniego było pełne uśmiechów, (a właściwie śmiechu!), radości i spontanu! Byliście kiedyś na przyjęciu, gdzie kapela złożona jest z samych przyjaciół państwa młodych? Ja pierwszy raz! I baaardzo mi się podobało!
Czy w sercu Krakowa da się zorganizować intymne, rodzinne wesele, gdzie nie będzie gościł uliczny gwar czy turyści za oknem? Oczywiście! Dominika i Berni zorganizowali swoje przyjęcie na ostatnim piętrze Hotelu Kossak i to był genialny wybór!
Lokalizacja, mimo, że w centrum Krakowa, jest spokojna i pozbawiona miejskich odgłosów. Totalnie urzekł mnie taras – przestronny, z widokiem na Wawel. Ujmujące miejsce zarówno w dzień, jak i po zmierzchu. Dodam tylko, że była to piękna sceneria do zdjęć – więcej mi nie potrzeba! ♡ Pierwsze spotkanie państwa młodych, czyli tzw. „first look”, życzenia, toasty, czy tort również miały tam miejsce. Było bardzo, bardzo ciepło, więc trzeba było wykorzystać pogodę na 100%!
Zorganizowanie międzynarodowego wesela jest nie lada wyzwaniem. Wiadomo, że trzeba pamiętać o drobnych szczegółach, np. menu, czy plan dniach powinien być opisany w dwóch (lub więcej) językach, tak aby żaden z gości nie poczuł się pominięty. Dominika i Berni dopięli wszystko na ostatni guzik! Przez chwilę nawet zaczęłam żałować, że z językiem niemieckim nie było mi za bardzo po drodze, bo większość gości komunikowała się właśnie w ten sposób.
Dlaczego warto zrobić first look na ślubie? Bo to bardzo ekscytujący moment, zaskakujący zarówno dla jednej, jak i drugiej osoby – gwarantuję Wam, że zapamiętacie
tę chwilę na lata!
Jeśli mam chwilę czasu przed ceremonią zawsze troszkę „podglądam” gości. To taki moment kiedy mogę złapać osoby w naturalnej sytuacji, bez pozowania, np. podczas rozmowy.
Słodziak? ♡
Miejsce: Hotel Kossak
Podobał Ci się ten reportaż?
Zajrzyj tutaj: Portfolio | Blog | Oferta