Późnym latem miałam przyjemność fotografować plenerowy ślub i wesele na Dolnym Śląsku. Ceremonia odbyła się na terenie Apartamentów pod Śnieżnikiem, które mieszczą się w Bolesławowie. Z Asią i Adrianem, parą młodą, poznałam się zimą podczas naszego przedślubnego spotkania. Okazało się, że rodzinnym miastem Asi jest Częstochowa, więc na oglądanie albumów, odbitek oraz rozmowę o oczekiwaniach, o tym jak ślub będzie wyglądał umówiliśmy się właśnie tam. Przez kolejne miesiące byliśmy w kontakcie telefonicznym oraz mailowym, aby w końcu spotkać się na ich wyjątkowym ślubie!
Śluby plenerowe są takimi uroczystościami, które szczerze uwielbiam i z wielką przyjemnością fotografuję. Przy tego typu ceremonii warto zdecydować się na doświadczoną florystkę lub dekoratorkę. W tym miejscu koniecznie polecam Wam zajrzeć do Eweliny prowadzącej pracownię ZieleWianki która zadbała o oprawę florystyczną na weselu Asi i Adriana. Zauważcie, że część dekoracji ze ślubu przenieśliśmy później na polanę, gdzie robiłam zdjęcia pary z rodziną i przyjaciółmi. W prosty sposób uzyskaliśmy piękną, odrobinę urozmaiconą scenerię do zdjęć portretowych.
Ślub i wesele odbyły się w Apartamentach pod Śnieżnikiem, które znajdują się w Bolesławowie. To miejsce ujęło mnie swym spokojem, zielenią, szelestem strumyka za oknem. Jeśli szukacie miejsca na ślub plenerowy w Kotlinie Kłodzkiej to polecam sprawdzić właśnie ten adres. Ogromną zaletą tego miejsca jest baza noclegowa, możliwość zorganizowania ślubu w plenerze, restauracja z pysznym jedzeniem, a także przesympatyczna Pani manager, która do późnych godzin czuwała nad przebiegiem ślubu i wesela. Ponadto wokół apartamentów jest mnóstwo pięknych miejsc – warto skorzystać i wybrać się na pieszą wycieczkę.
Ślub Asi i Adriana był połączeniem stylu rustykalnego oraz ponadczasowej elegancji. Ulubionym kolorem Pani Młodej jest fuksja, więc elementy dekoracji są właśnie w tym kolorze. Dodam, że mam niezwykle uzdolnione pary młode! I już kolejna z nich zaskakuje mnie niesamowitym pierwszym tańcem. Asia i Adrian zatańczyli robiące ogromne wrażenie tango, które na myśl przywołuje dokładnie to z filmu „Zapach Kobiety”. Jeżeli jeszcze nie widzieliście tego filmu to koniecznie nadróbcie w wolnej chwili.
A później była już tylko impreza do białego rana!
Zobacz inne reportaże ślubne:
27 stycznia 2021